Z wykształcenia jestem historykiem, filologiem i tłumaczem, z zawodu - przewodnikiem po Krakowie i pilotem wycieczek.
Poza pracą zajmuję się głównie bieganiem - ścigam się (czasami nawet z pewnymi sukcesami) w biegach ulicznych i górskich na dystansach od 5km do maratonu. Najlepiej wypoczywam podczas sprintów na stadionie albo wielokilometrowych wybiegań w terenie. Lubię podróże, te dalsze i te bliższe (ostatnio na nowo odkrywam Polskę i okolice); kiedyś jeździłem szlakami zabytków, teraz bardziej ciągną mnie ładne widoki i dobre jedzenie. Uwielbiam góry.
Dla Horyzontów pilotuję wyjazdy rowerowe, co pozwala mi połączyć pracę z przyjemnością - ruchem, przestrzenią, krajobrazami.
Milena mówi o sobie, że pomaga doświadczać Azorów i spełnia marzenia o podróżach do raju na środku Atlantyku. To welbicielka wolności i nieprzetartych szlaków. Od stycznia 2017 r. mieszkanka Terceiry – małej portugalskiej wyspy w archipelagu Azorów. Swoje życie na środku Atlantyku opisuje jako wieczną podróż wśród dziewiczej przyrody, błękitu oceanu i fascynującej kultury. Z miłości do Terceiry i do całych Azorów zrodził się pomysł pokazania ich spragnionym autentyczności i naturalnego piękna turystom. Dziś Milena jest przewodniczką i organizatorką podróży na Azory. W swojej pracy kieruje się ideą zrównoważonej i odpowiedzialnej turystyki, za podstawy których uważa szacunek do podróżujących, do mieszkańców i do lokalnej przyrody. Azory to najlepiej strzeżony sekret Europy i Milena uchyla rąbka tej tajemnicy.
Jako licencjonowany pilot wycieczek pracuje od 2008 roku. Pierwsze kroki w tym zawodzie stawiała jako opiekun grup turystów z Francji podróżujących po Polsce. Największe doświadczenie zdobyła w czasie czteroletniej podróży poznając kraje Azji oraz Australię i przemieszczając się autostopem, lokalnymi środkami transportu i jachtostopem. Z Bangkoku do Polski wróciła rowerem, po drodze odwiedzając Japonię, kraje Azji Środkowej i północną część Afganistanu. Brała udział w wyprawie na Spitzbergen promując turystykę połączoną z nauką obywatelską. W 2017 roku jej podróżnicze fascynacje powędrowały w stronę południowej części Afryki i już stamtąd nie wróciły. To tam znalazła swój drugi dom. Podczas podróży lubi przyglądać się codziennemu życiu mieszkańców i ich zwyczajom, obserwować i filmować dzikie zwierzęta. Obecnie oprócz pilotowania wycieczek na Wyspy Kanaryjskie, Maltę i południe Afryki, zawodowo zajmuje się edycją wideo, pisaniem tekstów podróżniczych, opowiadaniem o świecie, naturze i ciekawych zwyczajach podczas prelekcji podróżniczych i warsztatów dla dzieci i młodzieży. Od 2009 roku, wraz z Andrzejem Budnikiem, prowadzi blog podróżniczy Loswiaheros.pl, obecnie jeden z najstarszych blogów o tej tematyce w Polsce.
Filolog klasyczny, który osobistym przykładem udowadnia, że język martwy żyje, przynajmniej w innych językach nowożytnych. Zwłaszcza w tych, którymi mówią producenci wina! Lepiej lub gorzej, włada przynajmniej dziesięcioma. Poliglota, który wierzy, że na początku było słowo. Ze studiów w Krakowie bliżej mu było do Klużu niż do Rzymu. Po niewinnej Rumunii odwiedził prawie wszystkie kraje winiarskie Europy i jeszcze mu mało. Ma za sobą setki godzin wykładowych winnych kursów, degustacji i szkoleń, a mimo to wie, że nie wie o winach wszystkiego i ciągle się uczy. Edukuje innych zawodowo już 20 lat, głównie pod egidą Marka Kondrata. Fascynują go szlaki kultury i sztuki, historii i geografii, na których drogowskazem bywa i literatura, i wino... Jeśli nie prowadzą one do Italii, naszej wspólnej ojczyzny, to chociaż tam, gdzie widać ślady średniowiecznej Europy lub Bizancjum. Przemierzył też niejeden szlak w Karpatach, odnajdując echa przeszłości w tradycji ludowej.
Ciągle w drodze. Przez większość roku przemierza na motocyklu Europę, Azję Centralną i Afrykę. Na dwóch kołach odwiedziła między innymi takie kraje jak: Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Mongolię, Rosję, Turcję, Gruzję, Armenię, Gambię, Senegal, Mauretanię. Uwielbia podróżować poza utartym szlakiem, zjeżdżać z asfaltu w boczne drogi, spać w namiocie pod rozgwieżdżonym niebem i jeść bardzo lokalnie. Kiedy nie podróżuje motocyklem, przesiada się do starego vana, biega i wędruje po górach, które są jej wielką miłością, jeździ na rowerze i planuje kolejne podróże. Koneserka życia, która w każdej chwili potrafi znaleźć coś pięknego i taką samą radość sprawia jej podróż na drugi koniec świata jak i w Bieszczady.